Gdy lekarz weterynarii zawiera z właścicielem zwierzęcia lub z kontrahentem kliniki umowę i na jej podstawie ma wykonać usługę, np. kupić sprzęt weterynaryjny, za który później wpłyną pieniądze, czy też na jej podstawie świadczyć usługę leczenia zwierzęcia, to zawsze jest ryzyko, że zapłata nie nastąpi albo klient już nigdy więcej nie pojawi się w klinice. Najprostszym sposobem pozyskania jego danych, które mogą być przydatne w przypadku konieczności dochodzenia roszczenia przed sądem, wydaje się skserowanie dowodu osobistego. W ten sposób mamy dostęp do takich informacji, jak: imię klienta, jego nazwisko, data urodzenia i adres zameldowania czy zamieszkania. Co prawda żaden przepis formalnie nie zabrania dokonywania takiej czynności, ale czy możemy w tym przypadku przyjąć, że co nie jest zakazane, jest dozwolone?