Coraz większym problemem są klienci, którzy nie zjawiają się na umówionych wizytach. W skrajnych przypadkach nawet 40% wizyt w danym dniu nie dochodzi do skutku. Lekarze weterynarii mają wątpliwości, jak postępować, gdy klient bez wcześniejszej rezygnacji nie przychodzi na umówioną wizytę i jest zbyt mało czasu, aby zaprosić do gabinetu innego klienta. Warto pamiętać o tym, że klienci dotrzymują tylko terminów tych wizyt, na których im rzeczywiście zależy. Należy zatem dołożyć wszelkich starań, aby im zależało. Mechanizm działania jest prosty, jeżeli klient nie rozumie, dlaczego jego wizyta w gabinecie weterynaryjnym ma znaczenie, może łatwo mu przychodzić jej odwołanie. Co więc robić, by zmienić jego nastawienie?