Pracownik zakładu leczniczego dla zwierząt, który znajduje się w okresie wypowiedzenia, powinien świadczyć pracę do ostatniego dnia zatrudnienia. Pracodawca prowadzący placówkę ma jednak możliwość jednostronnego zwolnienia go z obowiązku świadczenia pracy. Przepis, który daje taką możliwość, jest niestety skonstruowany w sposób bardzo ogólny, co może stwarzać problemy w jego praktycznym stosowaniu.
Gdy lekarz weterynarii zawiera z właścicielem zwierzęcia lub z kontrahentem kliniki umowę i na jej podstawie ma wykonać usługę, np. kupić sprzęt weterynaryjny, za który później wpłyną pieniądze, czy też na jej podstawie świadczyć usługę leczenia zwierzęcia, to zawsze jest ryzyko, że zapłata nie nastąpi albo klient już nigdy więcej nie pojawi się w klinice. Najprostszym sposobem pozyskania jego danych, które mogą być przydatne w przypadku konieczności dochodzenia roszczenia przed sądem, wydaje się skserowanie dowodu osobistego. W ten sposób mamy dostęp do takich informacji, jak: imię klienta, jego nazwisko, data urodzenia i adres zameldowania czy zamieszkania. Co prawda żaden przepis formalnie nie zabrania dokonywania takiej czynności, ale czy możemy w tym przypadku przyjąć, że co nie jest zakazane, jest dozwolone?
Do podstawowych uprawnień każdego pracownika, w tym zatrudnionego w zakładzie leczniczym dla zwierząt – niezależnie od jego wielkości i formy organizacyjno-prawnej należy prawo do urlopu wypoczynkowego. Przestrzeganie zasad związanych z jego udzielaniem, określonych w prawie pracy jest jednym z warunków niezakłóconego funkcjonowania zakładu leczniczego dla zwierząt. Sprawdźmy, o czym jako pracodawcy nie możemy zapominać.
Niezależnie od tego, czy zakład leczniczy dla zwierząt zatrudnia personel na podstawie stosunku pracy, czy na podstawie elastycznych form zatrudnienia, należy się liczyć z możliwością przeprowadzenia kontroli przez inspektora Państwowej Inspekcji Pracy. Warto zatem mieć świadomość, jaki jest zakres kontroli inspektorów PIP, co pozwoli uniknąć zbędnych nieporozumień, które w skrajnych sytuacjach mogą zostać potraktowane jako utrudnianie działalności kontrolnej.
Zwolnienie lekarskie ma służyć jak najszybszemu powrotowi pracownika do zdrowia. Niektórzy zatrudnieni wykorzystują je jednak do pracy, wyjazdu na wakacje czy ochrony przed utratą posady. Lekarze i personel gabinetów weterynaryjnych nie stanowią tu wyjątku. Właściciel gabinetu może sprawdzić pracownika. Musi jednak wiedzieć, jak skontrolować sprytnych „chorych” i które naruszenia przepisów pozwalają zastosować sankcje, łącznie z rozwiązaniem umowy.
Pytanie: Nasza klinika otrzymuje sporo zapytań o pracę. Czy w przypadku gdy CV kandydatów do pracy zostają przysyłane na specjalny adres e-mail, a pobierane i drukowane zostają tylko życiorysy nielicznych, wybranych kandydatów, z którymi później podpisujemy umowę, to należy uwzględnić w tym zbiorze wszystkie kandydatury, które wpłynęły na e-mail? Czy musimy wyróżnić taki zbiór?
Gdy pojawia się problem z roszczeniowym klientem, lepiej zawrzeć z nim ugodę niż iść do sądu. Na jak duże ustępstwa warto albo trzeba wtedy pójść? Jeżeli lekarz nie popełnił żadnego błędu i chce zawrzeć ugodę dla tzw. świętego spokoju, ale ma wątpliwości, czy to uspokoi klienta, powinien rozważyć zawarcie porozumienia – ugody na piśmie. Dobrze byłoby, aby porozumienie zawierało sformułowanie, że „uznajemy roszczenia klienta za wyczerpane”. Jeżeli lekarz podejrzewa, że mógł popełnić błąd, czyli że realnie grozi mu postępowanie sądowe (z tytułu odpowiedzialności zawodowej), to tym bardziej powinno mu zależeć na zawarciu ugody na piśmie.
Oprócz typowych odpadów weterynaryjnych (grupa 18 02), np. igieł, strzykawek, zabrudzonych rękawiczek mogą zdarzyć się również zwłoki zwierząt, które zgodnie z prawem należy w odpowiedni sposób zutylizować. Jesteśmy zobligowani do podpisania umowy z firmą zajmującą się ich utylizacją oraz dbania o prawidłowy obieg dokumentacji. W przypadku odpadów weterynaryjnych takimi dokumentami są karta przekazania odpadów, karta ewidencji, dokument potwierdzający utylizację, zaś w przypadku martwych zwierząt zaliczanych do surowca kategorii 1 – dokument handlowy.
Jednym z obowiązków inspektora ochrony danych jest monitorowanie przestrzegania RODO m.in. poprzez szkolenia personelu uczestniczącego w operacjach przetwarzania danych. Powstaje pytanie, w jaki sposób można wykazać, że realizuje się ten obowiązek.
Pytanie: Prowadzę gabinet weterynaryjny z żoną. Przy każdej wizycie proszę o podanie danych osobowych właściciela (imię, nazwisko, adres, nr telefonu) oraz danych zwierzęcia (imię, rasa, wiek, maść, płeć). Są one rejestrowane w programie komputerowym, w którym zapisuję wywiad, objawy, leczenie, rozliczanie leków z magazynu itp. Czy ustawa o ochronie danych osobowych obowiązuje w moim przypadku? Czy przy każdej rejestracji powinienem drukować i prosić o podpis na zgodzie na podanie danych osobowych? Nikomu nie przekazuję tych danych. Jak mam zbierać zgody od właścicieli zwierząt?
Akty prawne
Wzory dokumentów
e-booki
© Wiedza i Praktyka
/WiedzaiPraktyka
/wip